Dziecko nie chce jechać na kolonie. Co mogę zrobić?
Planowanie okresu wakacyjnego to próba pogodzenia dni urlopowych z atrakcyjnością czasu dla dzieci. Coraz więcej rodziców może sobie pozwolić na ciekawe kolonie tematyczne. To dobre uzupełnienie do czasu rodzinnego. Często wspomnienie własnych wyjazdów z młodości sprawia, że rodzice chcą przekazać bakcyla dzieciom. Ale co zrobić, gdy dziecko nie chce jechać na obóz?
To zwykle duże zaskoczenie, które może wzbudzić złość dorosłych. Jeśli ma to miejsce w twojej rodzinie, przeczytaj poniższe wskazówki. Każdy kryzys jest szansą na rozwój ? jeśli tylko dasz sobie i rodzinie czas na adekwatne zrozumienie tego, po co to się wam wydarza.
Dlaczego dziecko nie chce jechać na kolonie?
Jeśli dziecko nie chce jechać na kolonie, to znaczy, że ma ważny ku temu powód. Jest wielce prawdopodobne, że nie potrafi wprost go nazwać bądź nie jest go zupełnie świadome. Strach jaki odczuwa, jednak jest realny. Zadaniem rodzica w takiej sytuacji jest odsunąć na bok podejmowanie decyzji co do wyjazdu i przekierować swoją uwagę na świat wewnętrzny pociechy.
Z początku to może wzbudzać irytację, bo odracza w czasie podjęcie decyzji. Frustracja pojawia się głównie wtedy, gdy rodzic zapomniał, jak to jest być dzieckiem, a koncentruje się na zadaniu do wykonania. Strach to uniwersalna emocja, która informuje o zagrożeniu. Natomiast mózg nie rozróżnia prawdziwego zagrożenia od mrocznych obaw i wysyła takie same sygnały w obydwu przypadkach. Bardzo możliwe, że dziecko chciałoby pojechać, ale się boi.
W rozmowie z pociechą warto zadawać pytania otwarte, które pomogą lepiej nazwać, czego dotyczą obawy. Czasem niechęć wynika z wcześniejszych doświadczeń, usłyszanych rozmów bądź zbyt rzadkich doświadczeń przebywania poza domem bez rodziców (np. weekend u dziadków). Aby dziecko chciało się otworzyć, ważna jest autentyczna ciekawość rodzica i cisza niezmącona tysiącem pytań dorosłych. Pamiętajcie, że nikt nie rodzi się z lękiem. Natomiast może wysnuć błędne wnioski z różnych sytuacji, które wpłynął na unikanie np. wyjazdu na obóz. Rodzic w pewnym sensie staje się życzliwym detektywem, który pomaga odkryć, skąd te straszne wizje się wzięły.
Pomóż nazwać powody
Ważne rozmowy wymagają czasu, dlatego znajdź dobry moment na rozmowę. Zachęć dziecko, by opowiedziało ci o swoich obawach i wątpliwościach. Daj dziecku czas na zebranie myśli, nie przerywaj, nie dopowiadaj za nie. Pozwól na łzy ? to często reakcja na odważne ujawnienie swojej miękkiej części. Gdy pociecha opowie już o obawach, sprawdź, czy jest być może coś jeszcze ważnego, co chciałaby powiedzieć. To ważny moment budowania relacji.
Powstrzymaj chęć podejmowania decyzji. Doceń to, że dziecko ci zaufało i się otworzyło. Poproś, by opowiedziało, jak sobie wyobraża czas, jeśli nie pojedzie. Zdarza się, że rodzice unikają rozmów niezgodnych z ich wizją. Nie ma to na celu zachęcenia dziecka do takiej czy innej decyzji, lecz do urealnienia obaw i wyobrażeń.
Uspokój obawy
Zastanów się, jakie ważne potrzeby dziecko chce zaspokoić, nie jadąc na obóz. Może ma wyobrażenie, że znów spędzicie aktywnie czas razem i nie wie, że tobie skończył się urlop. Opowiedz mu, co poszczególne osoby w rodzinie będą robiły i jak będzie wyglądać jego czas. Im więcej konkretów dziecko usłyszy, tym bardziej będzie chciało pojechać na obóz. Możecie wspólnie zrobić listę obaw i po kolei znajdywać na nie rozwiązania. Typowe obawy dla dzieci to np. że:
- w razie kłopotów zostaną same (To ważna lekcja o otrzymywaniu wparcia nawet, jeśli się jest w innym miejscu. Przypomnij o telefonach. Sprawdź, czy dziecko wyobraża sobie konkretne trudności, które możecie omówić już teraz);
- rodzice zapomną je odebrać z obozu (pokaż dziecku termin wpisany do kalendarza. Przypomnij wcześniejsze sytuacje, kiedy pamiętaliście o odebraniu dziecka);
- będą tęsknić (Tak, wy też będziecie tęsknić. To znaczy, że jesteście dla siebie ważni, a niedobrze byłoby gdyby wasza relacja ograniczała rozwój samodzielności - to pierwszy krok do toksyczności).
Wzmocnij wiarę w siebie
Jeśli nadal dziecko nie chce jechać na obóz i wątpi, że da sobie radę, przyjrzyj się temu. Warto spytać o opinię wychowawczynię, czy jej zdaniem dziecko jest gotowe. Wzmacnianie wiary w siebie wiąże się ze skutecznością w codziennym życiu. Nazywaj i doceniaj kompetencje, które dziecko już posiada i które będą przydatne na obozie. Przypominaj wcześniejsze sytuacje, w których podjęło trudne wyzwanie.
Nieświadome przyczyny
Czasem zdarza się, że dziecko obawia się tego, co wydarzy się w domu, jeśli wyjedzie. Ma to zwykle miejsce w rodzinach, gdzie dzieci są uwikłane w konflikty dorosłych i pełnią funkcję ratowników rodziny.
Może też być tak, że z nadopiekuńczości, dziecko nie nabyło podstawowych kompetencji emocjonalnych, społecznych bądź związanych z samodzielnością. A wyjazd, gdzie miałoby same wkładać wysiłek w obsługę siebie jest dla niego zupełnie nieatrakcyjny. To są sporadyczne przypadki, jednak mają miejsce.
Gdy rodzice nie chcą wypuścić dziecka spod swoich skrzydeł, ono także nie jest gotowe do wyjazdu, bo odczuwa lęk rodziców i samo nabiera obaw. Niekiedy więc warto skorzystać z pomocy psychoterapeuty, który wesprze wychowawczo rodzinę.
Mądra refleksja na wagę złota
Jeśli dziecko nie chce jechać na kolonie, to zadaj sobie pytanie, dlaczego chcesz je wysłać na obóz. Co chcesz, żeby dali mu inni ludzie, czego sama/sam mu nie dajesz. Zadbaj o własną refleksję i pomóż dziecku pomyślnie przejść przez ten mini kryzys. On pozwoli wam się do siebie zbliżyć i lepiej poznać w nowej sytuacji, nawet jeśli początkowo był odbierany jako problem,. Twoja uważność pomoże dziecku zmniejszyć obawy i rozbudzić ciekawość wyjazdu na obóz. Nawet jeśli dziecko nie jest gotowe na wyjazd w tym roku, zapamięta, że uszanowaliście jego zdanie. Może wasze otwarte rozmowy pomogą i już za miesiąc lub kolejnego lata dziecko samo przyjdzie do was z inicjatywą.