Mamy w Polsce wysyp wszystkiego co ?post?. Mamy naszą własną odpowiedź na Godspeed You! Black Emperor, na Neurosis i na Cult of Lunę. Mamy wszystko ? tylko trzeba się rozejrzeć.
Młodzi, utalentowani post-metalowcy z Bolesławca ? Tsima, po prostu.
Jak to wszystko się u Was zaczęło?
Kuba Brzezicki: Wszystko zaczęło się od Tides From Nebula, Blindead. Stwierdziliśmy, że fajnie byłoby grać tak jak oni. Zaczęliśmy się wgłębiać w ten nurt, słuchając coraz więcej wykonawców, oraz zaczęliśmy pracować nad materiałem ? razem z Łukaszem (gitara) nagraliśmy w lipcu 2012 u znajomego ?#2?, we wrześniu skompletowaliśmy skład, potem próby, pojedyncze koncerty, i tak po roku działalności pełnego składu byliśmy gotowi wydać EP.
Wszystko własnym sumptem? Nikt Wam nie pomógł?
KB: Nikt, pierwszą płytkę nagraliśmy sami.
A szukaliście tej pomocy? Czy po prostu niezależność wynika z takiej potrzeby.
KB: Nie musieliśmy, ponieważ na perkusji gra z nami Igor, odpowiedzialny za Miasme. Nagrał już dużo rzeczy samodzielnie, poradził sobie i z Tsimą. Wybraliśmy się na dwa dni nad jezioro, by z dala od znajomych i internetu nagrać w spokoju wszystkie ścieżki. Z efektów jesteśmy bardzo zadowoleni.
Wpasowujecie się w popularny ostatnio klimat w Polsce. Czemu akurat post-rock/post-metal? Przecież tego jest tak dużo. Wszystko jest klonem klona, kalką z kalki.
KB: Bardzo dobrze czujemy się w tych klimatach. Poza tym robimy muzykę, której sami chcielibyśmy słuchać. Staramy się uciekać od monotonnych post-rockowych schematów, wprowadzić więcej akcji do nowych utworów, by coś je wyróżniało.
Cóż, jesteście młodzikami na scenie, ale wierzę, że już wyrobiliście sobie opinię o niektórych sprawach. Jak Wam się działa na polskim poletku? Trafiliście na podatny grunt?
KB: Nasza działalność na rynku jeszcze kuleje, bo zagraliśmy do tej pory niewiele koncertów, co planujemy nadrobić jesienią. Usłyszeliśmy wiele dobrych i bardzo dobrych opinii, co bardzo nas motywuje do pracy. Myślę, że w pewnym stopniu jesteśmy już rozpoznawalni. Ale przed nami jeszcze dużo pracy. Popełniliśmy błąd w przypadku ?Junipera?, że nie przyłożyliśmy się do promocji płyty, dlatego odzew był dość słaby. Trzeba mieć farta, żeby magazyny muzyczne, portale i blogerzy sami Ciebie odnaleźli, napisali recenzję. Albo rozpoznawalność. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, aby naprawić ten błąd przy okazji drugiego albumu.
Jesteście samoukami jeżeli chodzi o instrumenty? Hmm?
KB: Nie, ja oraz gitarzyści zaczynaliśmy u jednego lokalnego nauczyciela, Igor uczył się sam.
No to ostatnie słowa należą do Ciebie. (Ja bym pozdrowił mamę.)
KB: Pozdrawiam rodziców.
Tu znajdziecie funpage zespołu.