22-04-2022

Kadra bliżej kadru ? wywiad z Mają Smaglewską.

Kadra bliżej kadru, to seria wywiadów przeprowadzona z wychowawcami Vogue Travel. Poruszamy tutaj sprawy nie tylko związane z samą pracą, ale skupiamy się na poznaniu siebie nawzajem. Naszym gościem jest Maja Smaglewska, która prowadzi kolonię dla dzieci!

Karol: Zacznijmy może od małego przedstawienia się. Mogłabyś opowiedzieć trochę o sobie? Czym zajmujesz się na co dzień i co lubisz robić w wolnych chwilach?

Maja: Na co dzień studiuję Pedagogikę Przedszkolną i Wczesnoszkolną na poznańskim UAM- ie, na trzecim roku. W wolnym czasie czytam książki, piekę ciasta oraz słucham muzyki musicalowej i filmowej. Czasem jakiś film na Netflixie albo spacer.

Karol: Skoro studiujesz pedagogikę wczesnoszkolną, oznacza to, że prowadzisz kolonie dla młodszych dzieci, racja?

Maja: Zgadza się, prowadzę kolonie dla dzieci - wcześniej tematyki ?Szkoła Magii i Czarów?, ?Kosmiczna przygoda? i ?Kolonia na maxa?, a w tym roku po raz pierwszy ?Zostań skautem? i ?Kolonia Minecraft?.

Karol: Czy Twoje studia miały wpływ na to, że wybrałaś akurat pracę wychowawcy?

Maja: Właściwie to nie, ponieważ pracę podjęłam jeszcze przed rozpoczęciem studiów. Chciałam raczej wykorzystać uprawnienia jakie posiadałam, będąc w tamtym czasie instruktorem harcerskim. Lubię też pracę z dziećmi, a kolonie pozwalają na zdobywanie nowych doświadczeń przy jednoczesnym poznawaniu różnych miejsc w Polsce, do których pewnie nie wybrałabym się sama.

Karol: Jak to się stało, że trafiłaś akurat do Vogue Travel?

Maja: Jak to często bywa ? przypadkiem. Znalazłam ogłoszenie o rekrutacji na jednej z grup na Facebooku, wysłałam swoje CV, a w rezultacie dostałam zaproszenie na rozmowę rekrutacyjną. Chociaż rozmowa, to mało powiedziane ? raczej praktyczny pokaz umiejętności :) Następnie był trzytygodniowy okres czekania, w którym już godziłam się z myślą, że nie dostanę tej pracy i muszę poszukać szczęścia w innej firmie (byłam już nawet umówiona na rozmowę!), ale w końcu dostałam maila z propozycją turnusu. Jako czynniki decydujące mogę podać też to, że Vogue wygrał prawem pierwszeństwa, rozpoczynając najszybciej rekrutację i tym, że siedziba znajduje się w Poznaniu, a dla mnie to oznacza lokalną firmę :)

Karol: To jak wspominasz swoją pierwszą kolonię? Było dużo stresu?

Maja: Jasne! Na szczęście trafiłam na świetną kierowniczkę (poznałyśmy się jeszcze podczas szkolenia) i wychowawczynie, które dużo mi pomagały. Mogłam czerpać z ich doświadczenia, więc pierwsze kroki nie były takie złe, jak się obawiałam. Co pamiętam z tego turnusu najlepiej? To, jak schowałyśmy się z drugą wychowawczynią na balkonie kiero i zaczęłyśmy miauczeć ? jej mina była bezcenna. W tej pracy śmiech jest obowiązkowym punktem programu!

Karol: Cieszę się, że znalazłaś oparcie w naszej kadrze! Jak pomagasz dzieciom, żeby one też dobrze radziły sobie podczas pierwszych dni kolonii?

Maja: Staram się zyskać ich zaufanie, zintegrować grupę i zaczarować zajęcia. Pokazuję ośrodek i razem tworzymy kodeks zasad panujących na kolonii, żeby dzieci wiedziały co i jak. Ponadto, co najważniejsze - zarażam uśmiechem. Rozśmieszam i bawię się razem z dziećmi. Do drzwi pokoi pukam jak Anna z ?Krainy lodu? - słowem wszystko, żeby czas kolonijny był dla podopiecznych radosny i dobrze się kojarzył. Oczywiście jednocześnie pilnując bezpieczeństwa - to jest nasz obowiązek jako wychowawców.

Karol: Czy dużo Twoich podopiecznych tęskni za domem w czasie kolonii?

Maja: Myślę, że każdy, w mniejszym lub większym stopniu. I mniej lub bardziej to pokazuje. 

Karol: Między dziećmi zawsze zdarzają się jakieś dramy na koloniach. Jak je rozwiązujesz? Masz jakąś złotą radę dla wszystkich wychowawców? 

Maja: Nie trać głowy! Ze spokojem posłuchaj jednej i drugiej strony, rozmawiaj, tłumacz, staraj się dojść do sedna tego, co się wydarzyło i poprowadzić podopiecznych do znalezienia akceptowalnego dla obu stron rozwiązania. Cytując klaska: tylko spokój nas uratuje.

Karol: Czyli spory możemy rozwiązać rozmową. Każdemu jednak bez powodu zdarzyć może się gorszy dzień. Jeśli Twojego podopiecznego akurat dopada smutas, co zazwyczaj robisz żeby uratować sytuację?

Maja: Szukam przyczyny smutku, staram się czymś zająć podopiecznego, pokazuję pozytywy i opowiadam, co fajnego będziemy robili w najbliższym czasie. Ale też daję czas na przeżycie smutku. Mówię, że to nic złego, i że każdy czasem ma gorszy dzień. Ja też nie ukrywam tego przed podopiecznymi i mówię im, kiedy gorzej się czuję ? musimy pamiętać, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.

Karol: Po Twoich odpowiedziach widać, że lubisz pracę wychowawcy. Jest w niej coś specjalnego?

Maja: Bardzo lubię! Praca wychowawcy daje możliwość zdobywania wielu nowych doświadczeń i umiejętności, np. radzenia sobie z wyzwaniami, kreatywności, improwizacji. Pokazuje, że granice cierpliwości masz dalej niż myślisz ;) Będąc wychowawcą poznajesz nowych ludzi, wymieniacie się doświadczeniami, wspólnie się śmiejecie i pomagacie sobie. Także każde z dzieci przyjeżdżających na kolonie może Cię czegoś nauczyć - wystarczy, że się otworzysz i im to umożliwisz.

Karol: Może zostawmy już sprawy zawodowe. Na koniec zawsze pytam o marzenia. Masz jakieś, które czekają na spełnienie?

Maja: Wiele! Większość zostawię dla siebie w tajemnicy, ale dwoma mogę się podzielić. Pierwsze, to wyjazd do Grecji i zwiedzenie Aten oraz poznanie tamtejszej kultury. Drugie, to spacer z alpakami - one są cudowne do miziania! 

slide
Karol
Redaktor i Sensei obozów mangowych.