Ola: Jakubie, powiedz mi, jak się rozpoczęła Twoja przygoda z Vogue Travel?
Kuba: W sumie śmieszna sprawa, bo na Vogue Travel natknąłem się siedząc w pracy na infolinii. Miałem dość tego miejsca i szukałem propozycji pracy na wakacje, a byłem świeżo po kursie na wychowawcę. Od razu napisałem do biura, bo okazało się, że w tym samym dniu ma się odbyć rekrutacja. Przygotowałem sobie wszystkie potrzebne materiały, żeby jak najlepiej wypaść i udało się!
fot. Jakub na zajęciach obozu LoL.
Ola: Poczekaj, zanim "udało się" jest jeszcze kilka ciekawych kwestii. Rozumiem, że trafiłeś na naszą stronę internetową. Czy było coś, co zwróciło Twoją uwagę oprócz ogłoszenia?
Kuba: Moją uwagę przykuła ilość i różnorodność obozów i kolonii, na jakie można się udać. O możliwości pojechania na obóz e-sportowy dowiedziałem się od biura. Nie pomyślałbym nawet, że jest już biuro, które taki obóz organizuje. Bardzo się ucieszyłem!
Ola: E-sport, myślę, że nie jest to zbyt znane, powiesz nam coś więcej? Rozumiem, że jesteś pasjonatem w tej dziedzinie, no właśnie czego - sportu czy gry?
Kuba: E-sport kojarzy się ludziom z marnowaniem czasu przy komputerze lub konsoli. Jest to błędne rozumienie. W każdej rzeczy, w której chcemy być dobrzy, musimy poświęcić szmat czasu, aby osiągnąć mistrzostwo w danej dziedzinie. Granie od e-sportu różni się tym, że granie rekreacyjne nie musi wiązać się z rozwojem czy doskonaleniem umiejętności. Chcąc zostać e-sportowcem musimy nastawić się na to, że grając chcemy się rozwijać, a w przyszłości może uda się na tym zarobić - nielicznym na pewno. Chwała Jankosowi .
Ola: Wróćmy do przeglądania ofert o pracę. Ile firm organizujących kolonie i obozy przejrzałeś? Poczekaj, zanim odpowiesz na to pytanie, to chwała komu? - Jankosowi? Kto to?
Kuba: Jankos, to legenda, to nasz Polak kochany, reprezentujący nas w drużynie G2 na pozycji: jungle. Niedawno określany jako najlepszy jungler na świecie (oczywiście w LOL-u :D)
Ofert nie przejrzałem za wiele. Jedną z pierwszych był Vogue Travel i byłem pewny, że pójście tą drogą, to najlepsza opcja - to była intuicja i nie żałuję.
Ola: Ullala wyszłam na troglodytkę e-sportową. Już naprawiam: chwała Jankosowi!
Kuba: Wybaczam.
Ola: Świetna intuicja! Opowiedz proszę o procesie rekrutacyjnym.
Kuba: Proces rekrutacyjny był dla mnie bardzo stresujący, oczywiście z pozoru. Bałem się przed samym rozpoczęciem. Jak wiadomo strach ma wielkie oczy. Po wejściu do sali, gdzie odbywała się rekrutacja, od razu wszyscy się zapoznaliśmy i dowiedzieliśmy się, że rekrutacja ma charakter grupowy, co było dla mnie nowością. Każdy z nas, kto chciał rozpocząć współpracę z biurem, musiał zaprezentować swoje zainteresowania związane z tematem kolonii lub obozu, na które chciałby pojechać. Mało tego, trzeba było jeszcze wzbudzić zainteresowanie oraz zaufanie, że jest się wartym tego całego przedsięwzięcia. To była najlepsza rekrutacja do pracy, jaką miałem okazję doświadczyć.
Ola: Rekrutacja budzi najwięcej obaw wśród osób, które aplikują do nas. Uspokoisz ich? Masz jakieś rady?
Kuba: Mam bardzo prostą radę. - Jeżeli naprawdę się czymś pasjonujesz, to obojętnie co by się działo, zawsze wypadniesz dobrze dlatego, że to co robisz jest szczere i płynie prosto z Twojego wnętrza. Pozostaje kierować się tą myślą i rozwalić system.
Ola: No dobra, to teraz opowiedz proszę o Twojej pracy z Vogue Travel. Na czym polega i co Cię skłoniło do odbycia kursu na wychowawcę?
Kuba: Zacznijmy od tego, że będąc na obozie jako wychowawca nie czuje się jakbym szedł do pracy. Praca z reguły kojarzy się z tym, że chcemy z niej jak najszybciej wyjść, aby być już w domu. W Vogue jest inaczej, wręcz odwrotnie. Moim głównym zadaniem jest dbanie o młodzież, aby czuła się bezpiecznie i jak najmniej się nudziła. Jest mnóstwo sposobów na to, aby nie dać wkraść się nudzie. Poza prowadzeniem bloków zajęciowych piękne jest to, że nawiązujemy relacje, które nierzadko utrzymują się przez długi czas po samym obozie. Kadra, która pomaga Ci w obowiązkach jest czymś, czego nie da się zastąpić. To właśnie ludzie, którzy jeżdżą z tym biurem tworzą tą wspaniałą aurę. W sumie, to zazdroszczę sobie, że podjąłem tę próbę dostania się do tak rewelacyjnego grona. Jak to mówią ludzie w moim środowisku "totalny pogchampik".
Ola: Nie no! Muszę, wybacz , muszę! "Pogchampik"?????
Kuba: To takie określenie na sytuację, w której uda Ci się zrobić coś mega pozytywnego w skutkach dla samego siebie. Tego określenia nauczyła mnie moja ostatnia LOL-owo, obozowa ekipa. Zawsze dowiesz się czegoś nowego i to też jest super.
Ola: Jesteś gotowy na sezon 2020?
Kuba: Szczerze mówiąc, to nie mogę się już doczekać. To będzie wspaniały sezon. Czuję to w kościach!!!
Ola: W tym roku i ja dołączyłam do zespołu Vogue Travel. Jestem koordynatorką kadry. Mam nadzieję, że moja praca będzie dla Ciebie satysfakcjonująca.
Kuba: To cudownie! Im więcej wspaniałych osób jest w zespole, tym lepiej. Mam nadzieje, że i Tobie ta praca będzie sprawiała tak samo wielką przyjemność jak mi.
Ola: Dzięki za rozmowę!
Kuba: To ja dziękuję i pozdrawiam!